środa, 17 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 2.


- Stary! To twoja siostra?! Ta siostra?! – spytał się Izzy swojego najlepszego kumpla, gdy dziewczyna udała się do siebie.
- Tak, ta siostra. Dalej nie wierzę, że ona tutaj jest. Jej być tu nie powinno! L.A to nie miejsce dla takiej kruchej i bezbronnej istoty jak ona.
 - No, no, braciszek Axluś – docinał mu Slash. – A tak na marginesie, niezła z niej laseczka. Widzieliście jej tyłeczek?
Reszta zespołu chyba bała się powiedzieć jakikolwiek komplement w obecności wokalisty. Axl zgromił ich tylko wzrokiem.
 - Nawet o tym nie myśl, nie ma mowy. Ona jest nietykalna, jasne? – spojrzał po twarzach kumpli. Gdy usłyszał jakieś pomruki nie za bardzo wiedział jak ma je odebrać. Zostawił to po prostu bez zbędnego komentarza.
*
Spodziewałam się jakiś ciekawszych zajęć dla takich gwiazd rock ‘n’ rolla jakimi są. Nie przypuszczałam, że poza próbami, koncertami i nagrywaniem piosenek wyznają jedynie „zasadę potrójnego P (pić, palić, pierdolić)”. Oj, ależ ty niemądra Isis! – zganiłam się w myślach. To są rockmani, czego się spodziewałaś? Wieczorków z poezją?
Dochodziła właśnie północ. Rudy oznajmił, że wychodzi z zespołem do Rainbow. Tak oto byłam zdana na siebie. W wymęczonym i lekko spoconym podkoszulku pożyczonym od Axla i męskich bokserkach mojego byłego faceta zeszłam na dół z notesem oprawionym w skórę i wiecznym piórem. Miałam pomysł na nowy wiersz i chciałam spróbować go przelać na papier. Wczuwając się w pisanie instynktownie wyczułam, że nie jestem sama. Spojrzałam przed siebie odgarniając włosy z twarzy. Stał tam gitarzysta jak zwykle z lokami zasłaniającymi mu całą twarz. Nieśmiało zagryzając wargę chciałam odłożyć notes, lecz Slash mnie powstrzymał.
 - Rób co robiłaś, nie chcę ci przeszkadzać. – powiedział siadając obok mnie na sofie. – Pisz sobie, zajmę się czymś.
 - Nie, bo… nie umiem się zbytnio skupić, gdy ktoś siedzi obok  i podgląda moje wypociny – spojrzałam na niego i zastosowałam moją skuteczną taktykę, mianowicie zmieniłam tok rozmowy. – Myślałam, że jesteś z chłopakami. Axl mówił o całym zespole.
 - Twój nadopiekuńczy braciszek chciał, aby któryś z tobą został, bo cytuję „nie wiadomo co jej może do głowy wpaść, po takim gównie w jakim ostatnio się znalazła”.
 Zaśmiałam się cicho, też mi coś.
 - Whatever, opowiesz mi coś o sobie? – spytał wyciągając papierosa z paczki, a następnie skierował ją ku mnie. Chętnie się poczęstowałam.
 - A co takiego chciałbyś wiedzieć? Jestem naprawdę nudą osobą – odpaliłam papierosa zapalniczką, którą mi podał a następnie zapaliłam świecę jaka stała na stoliku, rzucała teraz przyjemny cień na ściany i roztaczała intrygujący aromat.
 - Czekaj, skoczę tylko po jakiś alkohol. Masz na coś konkretnego ochotę? Whisky? Wódka? Piwo? – krzyczał z kuchni szperając po lodówce.
Czyżby lodówka zapełniona była tylko tym?
 - A masz może jakieś wino? Byle nie tanie!
 - Butelka się znajdzie, kiedyś dostaliśmy całą skrzynkę od jednej z wytwórni. – powiedział niosąc butelkę Danielsa, mojego wina i szkło (szklankę do whisky i kieliszek do wina).
To naprawdę komiczne patrząc na Slasha, jak próbuje odkorkować wino. Po wielu próbach, wulgaryzmach i moich poradach udało się. Dostałam swoje zamówienie i mogliśmy spokojnie usiąść.
 - Ile masz lat? – zapytał po chwili namysłu.
 - Za kilka miesięcy będę miała już 19 – spojrzałam na niego. – Co?
Otworzył oczy zdumiony.
 - Tylko tyle?! Oddawaj kieliszek młoda damo! Jeszcze mnie posądzą o rozpijanie nieletnich! – powiedział żartobliwie. – Przepraszam, że takie dziwne pytanie ale czy Axl to serio twój rodzony brat?
 - Tak, rodzony. Bo widzisz, do pewnego czasu żyłam ze świadomością, że to mój przyrodni brat. A jednak okazało się, że mamy tych samych ojców.
 - A… masz kogoś? – po tych słowach pojawił mi się w myślach obraz nieżywego Jima na podłodze.
Po chwili namysłu ocknęłam się.
 - Tak, to znaczy… nie… już nie… - powiedziałam cicho jąkając się, czując napływające łzy do oczu.
Slash pewnie nie wiedząc co robić z rozklejającą się dziewczyną dotknął, mojego ramienia.
 - Hej, wszystko dobrze? – szepnął.
Nie wytrzymałam tego napięcia i zaczęłam płakać. Rozkleiłam się przy nim jak jakaś słaba psychicznie małolata. Ciekawe co sobie o mnie pomyśli. Jednak on tylko przygarnął mnie do siebie i posadził sobie na kolanach pozwalając mi pozbyć się wszystkich negatywnych emocji. Nie protestował, gdy moje łzy wsiąkały mu w koszulę. Powoli się uspokajałam, gdy on kojąco gładził moje włosy. Nikt nic nie mówił, słowa były tu zbędne. Wystarczyło, że on tu był. Przylgnęłam do niego najbliżej jak mogłam, gdy zsunął mnie ze swoich kolan sięgając po akustyka stojącego nieopodal. Oparłam się o jego ramię słuchając jak gra „Stairway To Heaven”, ja tylko co jakiś czas mruczałam słowa piosenki pod nosem. Czasem muskał ustami mój czubek głowy. Wino, cisza, jego obecność i delikatne dźwięki gitary. Wszystko to wystarczyło aby przenieść mnie do krainy Morfeusza.

6 komentarzy:

  1. Więcej dialogów! Cieszy mnie to! :D
    Oooo słodki Slash... To było takie kochane i urocze *.*
    Yhy taaa już widzę jak wśród pięciu rockmenów laska jest "nietykalna"... Jaaasne :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na nowy rozdział: http://only-love-can-save-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za poinformowanie,jednak dopiero za czytanie wezmę się w sobotę,wpadnę do Ciebie:* Jak na razie zakuwam do testów..:c Także,na lapsa nie mam zbyt czasu,ale informuj mnie na bieżąco:33 Oczywiście,wszystkie blogi z opowiadaniami o Gn'r są bliskie memu sercu <3

    OdpowiedzUsuń
  4. A jednak,nie.Przeczytałam...i jest świetni!:* Ogólnie całokształt..bardzo mi się wszystko podoba :) Język pisania,klimat..Na początku nie spodziewałam się że znajdzie swojego chłopaka który już nie żyje o_O Ale całkiem fanie to wyszło,w końcu się od niego uwolniła i mogła spokojnie żyć :3
    Słodziutkie rodzeństwo XDDD Coś mi się wydaję,że co nie co może kiedyś tam zaiskrzyć między Slashem a Isis :33 Informuj o kolejnym rozdziale!xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowy: http://only-love-can-save-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na nowy rozdział http://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/ xD

    p.s. jeśli możesz to usuń weryfikację obrazkową

    OdpowiedzUsuń